4 czerwca 1989 roku
Dodano 2019-06-12 07:47:15 Wszystko się zmieniło, nie lekceważmy tego! W Lesznie 30. rocznicę częściowo wolnych wyborów do sejmu i wolnych wyborów do senatu uczczono spotkaniem w auli Wyższej Szkoły Humanistycznej. Odbyło się ono w miniony poniedziałek.Uroczystość rozpoczął przewodniczący Rady Miejskiej Leszna Tomasz Malepszy, który odczytał uchwałę radnych upamiętniającą wydarzenia z 4 czerwca 1989 roku. W swoim wystąpieniu były prezydent mówił, że 30 lat temu Polska pokazała całej Europie, że można doprowadzić do zmiany ustroju drogą pokojową, że "nie ma w Polsce miejsca na siłowe rozwiązywanie napięć społecznych". Zadawał też pytania, czy sukces roku 1989 został w pełni wykorzystany, czy dziś zamiast budować lepszą przyszłość, nie tracimy zbyt dużo energii na bezsensowne spory.
- Rok 1989 to była mądra zmiana, dziejowa zmiana. Dzięki niej żyjemy w innej Polsce i innym Lesznie - ocenił Tomasz Malepszy.
Prezydent Łukasz Borowiak miał 14 lat, gdy upadał komunizm. Przypomniał, jak szedł z rodzicami na wybory, choć przyznał także, że jako nastolatek nie zdawał sobie do końca sprawy z tego, jakie zmiany następują w kraju.
- Rok po wyborach do sejmu i senatu były wybory samorządowe. Za rok będziemy świętować ich 30. rocznicę. Nie byłoby tych wyborów, gdyby nie 4 czerwca 1989. Nie byłbym radnym Leszna, ani prezydentem Leszna. A dziś mogę być z tego dumny. Dziękuję ludziom Solidarności za tamtą walkę, dziękuję mieszkańcom Leszna - mówił Łukasz Borowiak.
Głos zabrał także poseł Wojciech Ziemniak. On w roku 1989 miał 33 lata, pomagał w kampanii wyborczej kandydatom Komitetu Obywatelskiego Lecha Wałęsy. Rok później, w pierwszych wyborach samorządowych, został radnym w Kościanie.
Adela Dankowska, utytułowana szybowniczka i posłanka sejmu kontraktowego wybranego 4 czerwca 1989 roku wspominała, że wybory sprzed 30 lat mocno zapadły w jej sercu i głowie:
- Oburza mnie, gdy słyszę, że okrągły stół to była zdrada narodowa. A jeśli nie byłoby okrągłego stołu, to co? Dzięki niemu przejęliśmy władzę bez rozlewu krwi. Odzyskaliśmy wolność, suwerenność i demokrację, ale to nie jest nam dane raz na zawsze.
Były prezydent Leszna i były radny Edward Szczucki mówił, że 4 czerwca zasługuje na głośne i coroczne obchody, że za mało się mówi o tym, co stało się w roku 1989. Anna Ptasik, była przewodnicząca Rady Miejskiej podkreślała, że 30 lat temu "wszystko się nam zmieniło" i przestrzegała "nie lekceważmy tego".
Głos zabrał też Zdzisław Drost, przewodniczący Komitetu Obywatelskiego. A okolicznościowy wykład wygłosił prof. Ryszard Cichocki.
Autor: lm
Fot. L. Matuszewska